czwartek, 29 listopada 2012

Roll-on przeciw cieniom pod oczami marki Garnier

Zacznę od tego, że nie mam jakichś wielkich problemów z cieniami pod oczami, zakładając że się wyśpię i jestem zdrowa. Niemniej jednak korektora pod oczy używam standardowo w każdym makijażu, żeby wyrównać koloryt pod okiem i dopasować go do całej twarzy. Będąc w drogerii już jakiś czas temu (hmmmm, chyba z rok?) natknęłam się na półce Garniera na roll-on koloryzujący z kofeiną. Ma on postać buteleczki (15 ml, jego cena waha się w granicach 30 zł), której aplikatorem jest metalowa kulka (ot i zwyczajny roll-on, nie ma się nad czym głowić).


Oprócz tego, że działa jak korektor, czyli maskuje niedoskonałości pod oczami, producent zapewnia, że rozjaśnia cienie i redukuje opuchnięcia za pomocą delikatnego masażu metalowej końcówki. Dzięki zawartej kofeinie odżywia skórę pod oczami, ma też właściwości nawilżające. Myślę że z właściwości nawilżających możemy na wstępie zrezygnować, gdyż produkt zawiera alkohol, wymieniony na 3 miejscu w składzie...

W mojej opinii jest to produkt dla osób mało wymagających (jak ja :P). Tak jak już wspominałam, nie mam problemów z zasinieniami czy workami pod oczami, więc nie wiem czy daje jakiś długotrwały efekt odżywczo - pobudzający. Z moimi lekkimi podkówkami sobie radzi i tyle. Ogromny minus za alkohol, bo wysusza. Najlepiej skórę wokół oczu porządnie nawilżyć przed aplikacją.

Potrafi się niestety wylać dzięki kuleczce. Jeśli położymy go, produkt zbierze się u wylotu buteleczki i zdecydowanie za dużo znajdzie się pod okiem. Jego konsystencja jest bardzo lejąca i potrafi się zebrać w zmarszczkach, więc zdecydowanie wymaga przypudrowania.

Plus za to, że jest bardzo wydajny. Używam go i używam i końca nie widać. Przyjemnie chłodzi skórę, jednak ten efekt jest bardzo krótkotrwały.

Jeśli chodzi o jego trwałość, to nie mam zastrzeżeń. U mnie wytrzymuje cały dzień.

A oto efekt jaki daje na mojej twarzy:

Myślę że jest całkiem przyzwoicie. Jednak mógłby mieć problemy przy naprawdę sporych sińcach.

Miałyście okazję go wypróbować? Jakie są Wasze wrażenia?

1 komentarz:

  1. Kupiłam go killka miesięcy temu i nadal leży zapakowany, nie mogę się przekonać do jego użycia ...

    OdpowiedzUsuń