piątek, 28 grudnia 2012

szufladowe wykopaliska, czyli szminki Avon Anew

Z okazji końca roku postanowiłam przewertować moją kosmetyczną szufladkę w poszukiwaniu szminek, ktore do tej pory leżały nieużywane. Jest takich u mnie hmmmm... trochę :P ale jakoś uwagę przykuły te z nieco wyższej półki Avonu, z serii Anew. Tak między Bogiem a prawdą, to nie wiem czy ta seria została już wycofana, czy po prostu ostatnimi czasy nie pojawia się w katalogach, bo wprowadzono Luxe. Tak czy siak kilka słów na piszę, bo będąc pomadkowycm maniakiem, zwyczajnie nie mogę się powstrzymać ;)

Po lewej Luscious Pink, po prawej (techno partyyyyyy :D no nie utrafiłam z kolorem :P) Silky Pink. Opakowanie jest całkiem eleganckie, podoba mi się chyba bardziej od wcześniej wymienionego Luxe. Na wieczku zakrętki wygrawerowana nazwa serii. Plastik jest solidny i ładnie współgra ze złotawym kolorem.

Zacznę od tego, że różnica (opróćz ceny) pomiędzy Anew a podstawową Ultra Colour Rich jest według mnie niewielka. Szminka świetnie nakłada się na usta, jest jedwabista, delikatna, jak zwykła pomadka pielęgnacyjna. Nie wysusza, nie podrażnia ust. Trwałość jest przeciętna, raczej krótsza niż dłuższa. Pigmentacja delikatna (ja mam jasne odcienie, nie wiem jak sprawa się przedstawia w przypadku ciemniejszych). Jeśli przyjrzeć się jej z bardzo bliska, potrafi wejść w załamania warg, ale nie jest to bardzo widoczne, mnie nie przeszkadza. 

Pierwszy kolor, Luscious Pink to taki nieco koralowy róż. Ciekawa propozycja na dzień, nie jest nachalny, a jednocześnie ładnie podkreśla kolor ust.

Środkowe zdjęcie robione było z fleszem, pozostałe bez. Szminka posiada maleńkie drobinki, jednak nie rzucają się one w oczy, za to pięklnie odbijają światło.

Druga to Silky Pink i nie wiem co mną kierowało, kiedy wybierałam ten kolor ;) Jest szary i betonowy... O ile się nie mylę, Anew była przeznaczona dla kobiet dojrzałych, zatem która dojrzała pani skusi się na taki kolor? o.O za co płacą tym specom od marketingu, to ja nie wiem...

Po nałożeniu błyszczyka na szczęscie "normalnieje", wygląda jak zwyczajny błyszczyk z drobinkami, więc jakoś sobie z nią poradzę ;)

I to na tyle. Czy warto było wydawać około 30zł na przyzwoity, ale nie rewelacyjny produkt? Gdybym nie utrafiła niższej ceny, pewnie bym się nie skusiła ;)

5 komentarzy:

  1. w tych szminkach tylko ciemne kolory są ładne :)

    jasne im się nie udały...

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsza ma ładny kolor , druga faktycznie betonowa , cena za wysoka

    OdpowiedzUsuń
  3. ta rozowa ladnie sie prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta pierwsza niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy odcień przypadł mi do gustu :P
    Drugi niestety nie moja kolorystyka, ale ładnie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń